Ministranci
Służbę ministrantów i lektorów w naszej parafii przedstawił Przemek Kruk, za co bardzo dziękuję.
Zapraszamy nowych chętnych do tej pięknej posługi - ks. Adam.
"Jak to jest być ministrantem, dobrze?" Na takie pytanie każdy obyty z kulturą i światową
kinematografią zacząłby odpowiadać: "To nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze..." i tak
dalej. Jednak gdyby zadać takie pytanie ministrantowi, nie ważne w jakim wieku i z jakim
stażem, prawie na pewno odpowiedziałby, że bardzo dobrze. Jak zatem jest?
Słowo pochodzi, tu bez niespodzianki, od łacińskiego "ministrare", czyli służyć. Ogólnie rzecz
biorąc ministrant to osoba, która posługuje w czasie mszy świętej i innych nabożeństw. Nie
ma ustalonej granicy wiekowej, jednak zazwyczaj ministrantami są mężczyźni. Czy tę funkcję
może pełnić kobieta? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości: ministrantem może być kobieta,
jeżeli wyrazi na to zgodę miejscowy biskup.
Czym właściwie ministranci się zajmują? Odpowiedź jest banalnie prosta: szeroko pojętą
pomocą kapłanowi sprawującemu Eucharystię lub przewodniczącemu nabożeństwu. Do
najbardziej codziennych zadań należy dzwonienie dzwonkami, bicie w gong czy podawanie
ampułek z wodą i winem. Przy okazji uroczystości ministranci mogą być odpowiedzialni za
niesienie kadzidła, krzyża czy ewangeliarza.
Mimo, że nie istnieją granice wiekowe dla ministrantów, to jednak obowiązuje hierarchia i
stopnie. Na początku młody chłopak (najczęściej), chcący rozpocząć posługę przy ołtarzu,
staje się kandydatem, który obserwuje kolegów i uczy się liturgii. Oficjalnemu rozpoczęciu
służby towarzyszy często uroczyste przyjęcie. Następnie ministrant może stać się lektorem
(jego głównym zadaniem jest czytanie Słowa Bożego w czasie mszy) czy ceremoniarzem.
Powszechnie w parafiach organizowane są regularne zbiórki, w czasie których ministranci
przypominają sobie wszystko, szlifują umiejętności, zdobywają wiedzę na temat posługi
ministranckiej czy przygotowują się do zbliżających się uroczystości. Największą z nich jest
prawie zawsze Triduum Paschalne i Wielkanoc.
Jednak kto myśli, że ministranci w swojej grupie zajmują się tylko posługą przy ołtarzu, ten
myli się co najmniej tak, jak polscy romantycy pokładający nadzieję na niepodległość w
Napoleonie. Przykład z naszego podwórka: ministranci naszej parafii mogą się pochwalić 3
pucharami, o które rywalizacja rokrocznie toczy się w ramach Ministranckiej Ligi Piłkarskiej
Diecezji Kieleckiej. Legendarny skład z sezonu 2018/2019 wygrał złoto w kategorii juniorów
starszych. Natomiast w sezonie 2021/22 juniorzy sięgnęli po brąz, a juniorzy starsi po srebro.
Przechodząc do sedna i w końcu odpowiadając na pytanie zadane we wstępie: dobrze jest
być ministrantem, ze względu chociażby na dobrze spędzony czas. Ministranci, którzy
zakończyli już swoją służbę w naszej parafii, na pewno mogą opowiedzieć o niepowtarzalnym
klimacie porannych zbiórek w czasie Triduum Paschalnego albo podzielą się doświadczeniami
z letnich parafialnych wyjazdów w góry, kierowanych w głównej mierze właśnie do
ministrantów i scholii. Każdy ministrant przy ołtarzu poznaje nowych kolegów, z którymi miło
spędzał czas przy ołtarzu, służąc Bogu, oraz gdzieś poza kościołem.